Nie lubię tortów. Są za słodkie, ciężkie, z tłustymi kremami, po których robi mi się nie dobrze. Więc cóż pozostaje… robić torty samemu: nie za słodkie, nie za tłuste z lekkimi polewami aby było smacznie i wyjątkowo i……łatwo (oczywiście) !
Przepis na ciasto marchewkowe podawałam już i znajdziecie go TU. Natomiast aby powstał tort, ciasto należy upiec z małej tortownicy (ok. 22 cm śr.). Blachę należy porządnie wysypać bułką tartą aby potem bez problemu zdjąć boki i dno. Doradzam upiec ciasto wieczorem i pozostawić na noc pod przykryciem. Dzięki temu będzie miękkie i wilgotne.
Na drugi dzień przygotowujemy polewę:
Składniki:
3-4 opakowania serka naturalnego typu Almette (ok. 400g)
50 g masła
ok. 2-3 kopiastych łyżek cukru pudru
1 opakowanie cukru waniliowego
Serek ubijamy z masłem i z cukrem waniliowym, dodając partiami cukier puder. Ubijam do momentu uzyskania całkowicie gładkiej masy. Ciasto kroimy na pół w poprzek aby powstały dwa placki. Nie całą połowę masy nakładamy na dolną część placka, rozprowadzamy równomiernie i nakładamy delikatnie górny placek. Uwaga: ciasto wyrasta w kształcie kopuły. Ja nie ścinałam góry aby tort był plaski. Zostawiłam naturalny kształt i dlatego ciasto było trochę „krzywe” i owalne.
A więc. Po nałożeniu górnego placka nakładamy resztę polewy i dokładnie rozprowadzamy na górze i po bokach i możemy dekorować. Ja użyłam do ozdobienia: truskawek, polewy czekoladowej (gotowej) i posypki cukrowej. Gotowe!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz